Pozytywne Nastawienie – ale jak? 🙂
Nikt nie rodzi się z nieograniczoną pewnością siebie. Jeśli ktoś wydaje się mieć niesamowitą pewność siebie, to zazwyczaj dlatego, że pracował nad tym od lat. Wiara w siebie jest czymś, co nauczysz się budować i warto budować, ponieważ wymagający świat, relaje biznesowe i życie samo w sobie mogą ją osłabiać. Negatywna recenzja w Internecie, prośba klienta o zwrot pieniędzy lub zdecydowane odrzucenie ze strony inwestorów może spowodować, że nasza pewność siebie obniży się. Pełne dobrych intencji, ale czasami niemiłe komentarze najbliższych nam osób, również mogą nas mocno dotknąć. Na dodatek musimy sobie radzić z naszym wewnętrznym krytykiem, który nieustannie mówi nam, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy.
Niska samoocena jest jak jazda przez życie z zaciągniętym hamulcem ręcznym”. – Maxwell Maltz
Jeśli chodzi o budowanie czegoś wartościowego – niezależnie od tego, czy jest to biznes, wspólne przedsięwzięcie, marka, czy nawet My jako osoby fizyczne – to najważniejszą rzeczą do zapamiętania jest to, że „wyzwanie” jest częścią tego procesu. Ludzie zbyt często szukają łatwej drogi, pamiętajmy niczego się w ten sposób nie nauczymy. Nie poprawimy naszych umiejętności rozwiązywania problemów, gdy nie będziemy stawiać czoła problemom i je rozwiązywać. Zamiast szukać sposobów na omijanie przeszkód zmierzmy się z nimi.
1. Ktoś inny napotkał wcześniej ten problem – i rozwiązał go
Zdecydowana większość problemów istniała jeszcze przed Nami, więc nie odkryjemy koła na nowo. Ilekroć staniemy przed wyzwaniem, poświęćmy chwilę i zdajmy sobie sprawę, że ktoś inny, gdzieś, najprawdopodobniej napotkał to samo wyzwanie – i znalazł sposób, aby mu sprostać. Najlepsze, co możemy zrobić, to przestudiować problemy, z którymi borykali się inni ludzie podczas swoich własnych zadań. Przeczytajmy i uczmy się na ich błędach, a następnie zastosujmy to, czego się nauczyliśmy do swoich rozwiązań.
2. Nic nie jest „niemożliwe”
Ktoś mógłby powiedzieć, że człowiek nie może oddychać pod wodą. Ok, a co jeśli mamy „fajkę” ? Co by było, gdybyśmy mieli podłączoną butlę z tlenem ? A co jeśli użyjemy łodzi podwodnej ? Rozwiązanie, którego szukamy, może przybierać różne formy. Otwórzmy się na nie. Pamiętajmy, jest niewiele rzeczy, które są technicznie „niemożliwe”.
3. Zawsze jest rozwiązanie
Opierając się na punkcie „2”, należy pamiętać, że zawsze istnieje rozwiązanie – po prostu jeszcze go nie znaleźliśmy. Większość ludzi stresuje się gdy stanie przed trudnymi wyzwaniami. “To się nigdy nie uda!” krzyczą, a reszta zespołu kiwa głową i postępuje podobnie. Ten rodzaj myślenia nie pomaga nam ani naszemu zespołowi iść do przodu. Zamiast tego powiedźmy sobie (i swojej grupie): „Rozwiążemy ten problem – istnieje rozwiązanie”, a będziemy zdumieni tym jak oczywiste odpowiedzi nagle wypłyną na powierzchnię.
NO DOBRA w 5-Ciu KROkACH …:)
4. Zapytaj kogoś bardziej doświadczonego niż Ty
Nie rozwiązujemy problemów w próżni – czyli siedząc w ciemnym pokoju i myśląc o tym, jaka powinna być odpowiedź. Rozwiązujemy problemy, wchodząc w interakcje z ludźmi, rzucając pomysły i sprawdzając, co mają sens. Kiedy napotkamy wyzwanie, użyjmy swoich doświadczeń jako zasobu. Każdy w swoim czasie stanął lub stanie w obliczu wyzwań i dlatego warto jest uczyć się na błędach innych ludzi. Nie próbujmy robić wszystkiego sam. To nie jest wydajne a do tego rzadko konieczne.
5. „To, co nadchodzi, to to, co pochodzi od Ciebie”
Tej lekcji nauczyłam się od mojego starego współpracownika.
Ilekroć coś poszło nie tak i wszyscy wariowali, wyładowywali swój stres na innych ludziach, ci reagowali w ten sam sposób. Ważne jest, zwłaszcza gdy trafimy na przeszkodę, abyśmy zdawali sobie sprawę, że wszystko, co będziemy robić w tej sytuacji, wróci do nas. Jeśli pozostaniemy otwarci i będziemy w stanie pozytywnie rozwiązać problem, odpowiedzi będą same się pojawiać. Jeśli zamkniemy się w sobie i zaczniemy obwiniać innych ludzi, to ludzie zaczną też obwiniać nas. Kontrolujmy swój stan, kontrolujmy swój umysł a będziemy kontrolować też wynik.